Дополнительная информация: |
W krainie bolszewizmu
Bolszewicy rosyjscy postanowili za wszelką cenę nie tylko utrzymać się przy niepodzielnej władzy w Rosyi, ale z nakładem olbrzymich środków usiłują przeszczepić bakcyla bolszewickiego poza granice Sowdepii.
Przyznać im trzeba, że aparat agitacyjny, propagujący wywrotowe hasła, usprawnili do najdrobniejszych szczegółów i w akcyi swej korzystają z najnowszych zdobyczy technicznych.
Rycina nasza powyższa przedstawia ciekawy obrazek, jak bolszewicki minister oświaty (t. zw. komisarz oświatowy) A. W. Łunaczarskij utrwała na specyalnym aparacie gramofonowym jedną z wielkich mów agitacyjnych, która powielona w setkach tysięcy egzemplarzy wędruje potem w postac niewinnych płyt gramofonowych do najgłuchszych zakątków Rosyi i bezkarnie przemawia do bezkrytycznych słuchaczy.
Żołnierze nasi, obejmując po uciekających bolszewikach znaczne polacie ziem wschodnich, zastają niemal w każdej wiosce i mieścinie po chałupach chłopskich doskonałe gramofony z bogatym wyborem mów agitacyjnych Lenina, Trockiego, Łunaczarskiego i wielu innych dygnitarzy bolszewickich.
Ten sposób zyskiwania zwolenników ma niewątpliwie dużo dobrych stron. I przede wszystkiem zaś chroni mowcę nieraz od zbyt dotkliwych dowodów uznania ze strony zakamieniałych znawców caryzmu.
Zawszeć płyta gramofonowa, to nie policzek ani kark.
(Lwów, „Wiek Nowy” № 5574, 19.12.1919) |